niedziela, 31 lipca 2011

Time Capsule.

Zawsze pragnęłam odnaleźć "coś" z przeszłości. Uwielbiałam przeglądać stare zdjęcia, przymierzać ubrania z czasów młodości mojej mamy, czy też znajdować na strychu u babci różne "skarby". Pewnego dnia, postanowiłyśmy z kuzynką, że zakopiemy swoją kapsułę czasu. Pomyślałyśmy, że miło będzie później ją otworzyć i znaleźć coś ciekawego. Czas jaki wyznaczyłyśmy na jej otwarcie to 5 lat. Z racji tego, że było to w 2006 roku, powinnyśmy odkopać ją w roku bieżącym.
Wczoraj oglądając jeden z odcinków "Lost", przypomniałam sobie o ukrytym pudełku. Dziwnym zbiegiem okoliczności było to, że moja kuzynka też o nim pomyślała. Postanowiłyśmy, że to dziś będzie ten dzień.





Byłyśmy cholernie ciekawe co zakopałyśmy 5 lat temu. Jedyne czego byłam pewna to list. Niecierpliwie czekałam, aż będę mogła przeczytać to, co napisałam.  Kiedy wyjęłyśmy metalowe pudełko po czekoladkach z Wedla, nie wyglądało tak, jak sobie wyobrażałyśmy. W środku było brudno od ziemi, która się tam dostała, a rzeczy były pokryte czymś w rodzaju pleśni. Dobrze, że nie zakopałyśmy tego na 20 lat, bo pewnie nic by nie zostało... Jak było napisane w liście: zakopałyśmy bezużyteczne śmieci, które po wyciągnięciu miały stać się skarbami. Szkoda tylko, że te "śmieci" po wyciągnięciu bardziej przypominały śmieci niż wcześniej. Nie wiem czy można to w ogóle zaliczyć do skarbów... Tak czy inaczej, inicjatywa była szczytna!
Wśród Naszych skarbów odnalazłam swoją pierwszą strunę od gitary. W liście napisałam zdanie: "Jak to odkopię, to mam nadzieję, że moja struna od gitary (pierwsza), będzie warta wiele dla moich fanów, czyli inaczej mówiąc, mam nadzieję, że coś wielkiego osiągnę w kwestii muzyki". 


Życie jest dziwne i przewrotne. Kiedy jesteśmy dziećmi, marzymy by być kimś, kim nigdy się nie staliśmy. Stawiamy sobie cele i wyznaczamy im daty, które znowu stają się odległym punktem do zrealizowania.
Nie stałam się osobą z mojej wymarzonej przyszłości. Myślę, że stałam się lepszą osobą, niż mogłam kiedykolwiek sobie wyobrazić. Z perspektywy czasu inaczej rozumie się pojęcie wielkości i znajduje się inne drogi na realizację swoich marzeń. Nie żyjmy, spełniając marzenia- spełniajmy marzenia, żyjąc.


30 komentarzy:

  1. też kiedyś chciałam z siostrą coś takiego wykombinować, ale po jakimś czasie zapomniałyśmy i nic z tego nie wyszło ;p
    fajnie tak odkopać coś, co zostawiło się 5 lat temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. powinnyście dołożyć tam nowe rzeczy i zakopać na kolejne 5 lat ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej jak fajnie że coś takiego zrobiłyście!To zarąbiste ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy pomysł, fajnie tak cofnąć się w czasie i powspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie uważam, że to co spiewasz jest złe, po prostu to nie mój styl :) ale widać, że to czujesz :)
    co do tej kapsuły to fajnie musiało być coś takiego odkopać :D

    http://wiggaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. festiwal o którym wiem, że można wygrać pieniądze to właśnie FUMA w Zielonej Górze. w tym roku udało mi się wygrać tam 1350zł a Grand Prix wygrało 2250 :) finał jest kilkudniowy w maju, żeby wziąć udział musisz wysłać im dwie piosenki jedną dowolną i jedną obowiązkową z płyt "Młodzi Artyści". więc po pierwsze musiałabyś zainwestować w te płyty żeby sobie coś wybrać i gdybyś dostała się do finału musisz wpłacić 150 albo 200zł akredytacji.. a nigdy nie wiadomo czy się wygra więc trochę głupio by było pieniądze w błoto wrzucić. a tak z festiwali to zawsze jeżdżę na "Wygraj Sukces", "Majową Nutkę" w Częstochowie. Tylko, że tutaj też jest 150zł akredytacji. właśnie dużo jest konkursów, że jak już się dojdzie do finału trzeba wpłacic coś :/ ale w takich darmowych to zawsze jak się wygra jakieś nagordy to można je sprzedać, ja tak zrobiłam z wieżą i dvd :) musisz poszperać w necie, w Twojej okolicy na pewno też są jakieś konkursy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow ale super :)
    zazdroszczę pomysłu, chyba zrobię kiedyś podobnie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe, że przypomniałyście sobie o tej kapsule w tym samym czasie, zwłaszcza, że nie wierzę w przypadki :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  9. super!!
    świetny pomysł:)
    dziękuję za komentarz
    zapraszam na nowy post:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz genialnego bloga ;) . Bardzo , bardzo mi się podoba . Obserwuję i będę wpadać tu częściej ;] . Będę wdzięczna jeśli zechcesz dodać się u mnie do obserwatorów i będziesz mnie odwiedzać i komentować moje posty . Będzię mi bardzo miło i napewno się odwięczę ;) .
    Zapraszam : http://nikimyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mądrze i dorośle piszesz. Też chyba coś takiego zaplanuje. :) +dodaje. Jestem tu nowa .http://mycolorfulbutterfly.blogspot.com/. zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo fajny pomysł to jest :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna sprawa z takimi skarbami. Kiedyś, parę ładnych lat temu wraz z moimi przyjaciółmi też zakopaliśmy taką skrzynkę niedaleko naszego bloku. Teraz dokładnie nie potrafię podać jej lokalizacji, więc mógłby być problem z odnalezieniem jej.
    Takie odkopywanie skarbów pewnie niesie ze sobą wiele emocji. Jak to się mówi, będzie o czym opowiadać wnukom :P

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czasem na realizację niektórych marzeń jest za późno, niektóre za wcześnie się realizują. Czy więc przegapiam życie?...

    OdpowiedzUsuń
  15. Tez planowałam kiedyś coś takiego z przyjaciółką. Nic z tego nie wyszło. Ale Wasze skarby są skarbami nadal. To, że z marzeń nie wyszło do końca to, co miało wyjść? Nic nie szkodzi! Przecież jeszcze całe życie przed Tobą, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne : )
    naprawdę bardzo mi się spodobało : )
    liczę na dodawanie do obserwowanych .

    mam nadzieję, że się spodoba ; **

    www.oldcool-ada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Też miałam tak zrobić, ale to dawno bo obejrzałam film z Britney Spears i tam właśnie to było ale się wyprowadziłam i nie wypaliło; )

    OdpowiedzUsuń
  18. też zakopałam kiedyś z koleżanką taki "skarb" ale nasi koledzy go potem wykopali:( jeśli lubisz przeglądać modowe blogi zapraszam do mnie:) zachęcam do obserwacji;**

    OdpowiedzUsuń
  19. nie ma sprawy :)

    zapraszam, nowa notka! :)
    http://wiggaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. też kiedyś zakopałam coś tam, ale po 2 latach już nie mogłam wytrzymać ! :p

    OdpowiedzUsuń
  21. hej:) na którym roku studiów jesteś? ja też wybieram się na fil ang. yyh, mam stresa :o

    OdpowiedzUsuń
  22. jestem z xoxopat.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. swietny pomysł;) tez chyba cos takiego zrobie ;p

    zapraszam do mnie: colorfullysoul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. dziękuję za odpowiedź:) a do której z uczelni się wybrałaś? ja zdawałam jedynie podstawę z angielskiego.. przeczytałam książkę po angielsku (wow, też mi wyczyn :D) i oglądam filmy/seriale po ang, ale czy to wystarczy zebym przetrwała? na pierwszym orku jest historia? :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hah. Fajna sprawa.:0 Może też tak zrobię z kumpela.;P

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę też coś zakopać :)
    Świetny pomysł :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny pomysł, kiedyś też miałam taki plan, ale skończyło się na planowaniu :P

    OdpowiedzUsuń
  28. wow. świetny pomysł.! mogę zgapić?? ;P xD

    OdpowiedzUsuń
  29. Jedyne co kiedyś zakopałam w ziemi to moja świętej pamięci rybka :-P Fajnie tak po odkopaniu tych skarbów cofnąć się w przeszłość ;-)

    OdpowiedzUsuń